Ostatnio miałam przyjemność odwiedzić wspaniałe miejsce. Muzeum Oscypka w Zakopanem.
Miejsce to powstało całkiem niedawno, jakoś około rok temu.
Małe niepozorne, schowane trochę na uboczu.
Po wyjściu z prezentacji, życie już nie jest takie samo. Trochę jak w filmie "Matrix" po zażyciu tabletki już nic nie jest takie samo.
Podczas ciekawie prowadzonej przez prawdziwego Bacę opowieści, można dowiedzieć się, wielu ciekawostek. Nie tylko o samym serku, ale też o góralach i wierzeniach oraz ich kulturze.
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego nic nie jest takie samo? Ano dowiadujemy się, jaki serek możemy nazywać oscypkiem? Otóż jest to serek z mleka owczego (min. 60% mleka owczego) o charakterystycznym kształcie wrzeciona, ale co najważniejsze, musi być wyrobiony w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu, czyli Oscypek musi być zrobiony, przez Bacę, w szałasie w terminie od maja do końca września no początku października. Co powoduje, że tych prawdziwych oscypków jest mało i są bardzo drogie. Aha i mogą być sprzedawane w wyznaczonym okresie, tzn. od maja do końca roku. Cena takiego oryginalnego oscypka oscyluje w okolicach 120 zł.
Podczas wizyty dowiedzieć się można też co to są redykołki, czy gołki.
Nie chcę wam zdradzać wszystkiego, najlepiej przy najbliższym pobycie w naszej zimowej stolicy zaplanujcie wizytę w tym miejscu.
tu znajdziecie więcej informacji o samym miejscu: https://www.muzeumoscypka.pl/
Komentarze
Prześlij komentarz